28 sierpnia 2015 r.
Kawiarnia "Konfitura"
GALERIA
(kliknij w miniaturę zdjęcia aby je powiększyć)
Spotkaliśmy się znowu we Wrzeszczu pomiędzy zjazdami naszego koleżeństwa - nie wystarczają nam tylko duże Zjazdy parodniowe.
Pierwszy zjazd 15 lat po studiach (1975 r.w Jastrowiu), potem w odstępach 5-letnich (1980 r. w Lidzbarku Warmińskim, 1985 r. w Gdańsku, 1990 r. w Tleniu). Potem były zjazdy co dwa lata, ponieważ czas coraz szybciej “leci” i tak dalej. W 2015 r. doszliśmy już do 3-ch spotkań w roku: Wilno, .Wrzeszcz, Olsztyn. Nie zawsze były to wielkie zjazdy lub spotkania.
Nie zawsze na nich szalejemy na parkiecie, czy też odbywały się potyczki brydżowe, ale zawsze jest wspaniale i coraz więcej mamy sobie do powiedzenia. Lata mijają i my wspinamy się na coraz wyższą półkę. Nie zawsze też, również ze względów zdrowotnych możemy w nich uczestniczyć. W roku 2007 r. właśnie ze względów zdrowotnych w XI Zjeździe w Leśnych Wrotach (koło znanych Klewek z powodu CIA) nie było Krysi i dlatego po zjeździe spotkaliśmy się po raz pierwszy we Wrzeszczu w kawiarni “Cristal” - było nas 8 osób: Witek, Hania, Benek, Jola, Stasia, Lucek, oczywiście Krysia no i ja.
Było co opowiadać, gdyż zjazd w Klewkach staraniem Irenki Płotek był nie tylko super taneczny - atrakcją była przejażdżka dorożką konną po okolicy z przystankiem “muzycznym” w czasie którym przy muzyce degustowaliśmy pyszną miejscową nalewkę.
Wówczas podczas tego spotkania padło hasło, że dobrze byłoby spotkać się
w Szymbarku w starej karczmie kaszubskiej we wrześniu.
No i ciach-prach Jurek Pawelski zorganizował to spotkanie. Było bardzo miło, że uczestniczyła Ela Kęzierska - rzadki uczestnik oraz Kazio z Wandzią ze Słupska nie licząc “miejscowych”.
Tych spotkań było więcej w większym lub mniejszym gronie, jak np. spotkanie w Gdyni-Orłowie w maju 2013 r. W “Tawernie Orłowskiej” z okazji przyjazdu Miry i Staszka z RPA do Polski. Drugie i trzecie spotkanie odbyły się w kawiarni przy ul. Partyzantów 9,
blisko CH Manhattanu (kawiarnia Cristal już nie istnieje). W drugim spotkaniu uczestniczyło 21 osób a w trzecim 22 osoby.
Na drugim spotkaniu wspominaliśmy zjazd we Wrocławiu wspaniale zorganizowany (aż do bólu) przez Wiesia Zbrojewicza. Było tak wspaniale, że koleżeństwo poprosiło Wiesia, żeby zorganizował spotkanie we Wilnie i Trokach, tym bardziej, że niektórzy z nas mają tam korzenie.
Oczywiście znowu trzeba było się spotkać we Wrzeszczu w tej sprawie: Celinka i Lech podzielili się wrażeniami z wyjazdu na Litwę a Celinka dokumentowała pięknym albumem z licznymi zdjęciami. Na to spotkanie przyjechał niezawodny organizator Wiesio. Mieliśmy też ogromną przyjemność porozmawiać przez SKYPE ze Staszkiem z RPA. Było nas 22 osób. Cała kawiarnia należała do nas - nie mogliśmy się nagadać i to jest dowód, że chcemy znowu się spotkać.
Plany są bardzo duże: Olsztyn, Warszawa jeszcze w tym roku, a w przyszłym może Praga, może Berlin a dla mnie może być nawet “Kozia Wólka”. Chociaż jesteśmy na coraz wyższej półce to jeszcze mamy plany i chcemy je realizować.
Wszystkiego dobrego
Jadzia Duszyńska
III. Spotkanie w Gdańsku Wrzeszczu - "powileńskie"