Kawiarnia "Le Delice" 
20 czerwca 2016 r.
GALERIA 

(kliknij w miniaturę zdjęcia aby je powiększyć)

Powrót na górę


 

Spotkanie koleżeńskie PG-60BL we Wrzeszczu po raz czwarty, tym razem ”popraskie” w dniu 20 czerwca 2016 roku.

 

    Spotkaliśmy się znowu we Wrzeszczu w tym samym miejscu tj. przy ulicy Partyzantów 9, blisko CH Manhattan i Synagogi. Ta kawiarnia - cukiernia zmieniła właściciela, którymi są francuzi, otrzymała nową aranżację wnętrza (b. ładna o wysokim standardzie) no i oczywiście nową nazwę: „Le Delice”.

    Tematem spotkania były wrażenia z wycieczki - spotkania naszego koleżeństwa w Pradze (Czeskiej). Jak zwykle ten wyjazd został udokumentowany licznymi zdjęciami umieszczonymi w albumie opracowanym przez niezawodną Celinkę. W spotkaniu w Pradze, które odbyło się w dniach 12-16 maja 2016 r. uczestniczyli: absolwenci naszego Wydziału Budownictwa Lądowego Politechniki Gdańskiej Rocznik60:

Wiesio Zbrojewicz (wspaniały organizator),

Grażyna Tumialis,

Iwona Sulikowska,

Zdzisia Mosiewicz,

Ela Berbeka.

Bronek Jefimow,

Hania i Jurek Pawelscy,

Lech Rościszewski,

razem 9 osób plus dwie osoby towarzyszące:

Celinka Rościszewska i wnuk Wiesia.

Ogółem zatem 11 osób.

    Opracowany przez Celinkę album z pięknymi zdjęciami wędrował z rąk do rąk, a uczestnicy wyjazdu dodawali swój komentarz.

Bardzo istotnym punktem programu było uczestnictwo w operze „Nabucco” Giuseppe Verdiego (1813-1901). Nabucco czyli Nabuchodonozor był królem Babilonu.

Premiera polska odbyła się we Lwowie w 1850 r.

Temat opery związany jest z ruchami wolnościowymi we Włoszech zmierzających do zjednoczenia Włoch pod panowaniem Wiktora Emanuela II - a G. Verdi bierze czynny udział w życiu politycznym.

Uczestnikom wycieczki najbardziej zazdroszczę uczestnictwa w spektaklu, gdyż „Nabucco” uwielbiam i często w domu odtwarzam.

W spotkaniu we Wrzeszczu uczestniczyły 22 osoby:

Jurek Bako,

Danusia Dylewska,

Jerzy Góra,

Jola Marcinkowska,

Mietek Mikucki,

Lucek Potrzebowski,

Iwona Pawlukiewicz,

Piotruś Szewczyk,

Roma Szymańska,

Henio Szybcio,

Grażyna Tumialis,

Władek Zaborowski z Ulką,

Krysia Zyskowska,

Stasia Szklanna,

Hania i Jurek Pawelscy,

Celinka i Lech Rościszewscy,

Witek Kaliński,

no i ja, czyli Jadzia Duszyńska.

Pozdrowienia i życzenia zostały przekazane od koleżanek i kolegów, którzy nie mogli się z nami spotkać:

Wandy Hryniewieckiej,

Bogdana Dmochowskiego,

Krysi Próchnickiej,

Benka Nagadowskiego,

Irenki i Zdzisia Płotków.

    Milą niespodziankę sprawił nam Piotruś Szewczyk przekazując nam „Wspomnienia z wycieczki do Węgier i Bułgarii w 1959 roku studentów IV roku Wydziału Budownictwa Lądowego (to my), Rektora i Wykładowców” które wygłosił na spotkaniu po powrocie.

To bardzo mila pamiątka.

    Spotkanie było wyznaczone na godz. 17-tą, a Celinka z Lechem przyjechali do Wrzeszcza o 14-tej - było więc trochę czasu, żeby zobaczyć jak jest zrewitalizowany Dolny Wrzeszcz (to cześć po drugiej stronie stacji PKP w kierunku morza).

Ten fragment to „Kuźniczki”. Majątek Kuźniczki jak wszystkie zakłady przemysłowe nad Strzyżą należał do Cystersów i zajmował powierzchnię ponad 10 ha. Majątek ten obejmował zakłady: kuźnicę, tartak, karczmę, olejarnię i młyn zbożowy a od XVIII w. wybudowany był browar słynący ze znakomitej jakości piwa.

Do czasu likwidacji w 2001 r. gdańskie piwo było warzone w 20 gatunkach. Obecnie na tym terenie wybudowane są m.in. apartamentowce, mieszkania. Granice zlikwidowanego browaru zaznaczone są w chodnikach ul. Kilińskiego.

Bezpośrednio przy stacji PKP od strony Kuźniczek jest na ukończeniu wielki kompleks handlowy „METROPOLIA”, hotel, kino, biura itd. Warto zaznaczyć, że „suchą stopą” można przejść bezpośrednio z peronu SKM do tego giganta.

    Kontynuując dalszy spacer zmierzamy do Placu Wybickiego. Na Placu Wybickiego, znanego głównie jako twórcy Mazurka Dąbrowskiego, stoi ławeczka Guntera Grassa, pisarza, grafika, laureata Nagrody Nobla. Na ławeczce najpierw usiadł Oskarek, bohater „Blaszanego bębenka” (2002 r.) a potem, już po śmierci, "dosiadł się" G. Grass - dokładnie 16.10.2015 r. w dniu jego 88-tych urodzin.

    Udając się na nasze spotkanie przespacerowaliśmy ulicą Wajdeloty podziwiając doskonałą rewitalizację. Jest dużo ławeczek, nasadzeń drzew i krzewów, nowe chodniki i jezdnia. Jest wiele małych knajpeczek z jadłospisem wegańskim, wegetariańskim, azjatyckim itp. Na ul. Wajdeloty jest też wiele sklepików ze starociami i antykami.

    Na zakończenie spotkania zawsze są pytania: a gdzie i kiedy następny Zjazd?

Propozycji było bardzo dużo.

Przeważyła wersja za Szczecinem i Świnoujściem i udziałem w koncercie w „odlotowej” Filharmonii, zaprojektowanej przez młodych Architektów z Hiszpanii. Jest szokująca pozytywnie - w tym miejscu tak jak Opera w Sydney, ale super wspaniała.

Oczywiście organizatorem będzie nasz KOCHANY Wiesio Zbrojewicz, który przyjął Moją (naszą) propozycję z uśmiechem.

A wiec czekamy i cieszymy się.

Pozdrowienia i buziaczki.

No i do zobaczenia.

Jadzia Duszyńska

 


 

IV. Spotkanie w Gdańsku Wrzeszczu - "popraskie"