czerwiec - październik 2005 r.
druga książka i spotkanie w Afryce 

Powrót na górę

Odważne inicjatywy po X. Zjeździe: 

 

Pomysł: Witek Kaliński

Sprawa: druga część naszej książki

Redaktor (z nakazu) - Lech R.

Tytuł, treść i wyczerpujący konspekt byłyby takie:

 

„PO 50 LATACH OD SPOTKANIA SIĘ W GDAŃSKU

Wspomnienia absolwentów Politechniki Gdańskiej - Rocznik 1960, część druga”

albo

"OKOLICE EMERYTURY ROCZNIKA 60"

1. Zawodowo

2. Prywatnie

3. Refleksyjnie

4. Dokumenty, zdjęcia

Bez powtórek, na nowo i twórczo. Kto czuje się na siłach – literacko.

Minimalna ilość autorów - 50 absolwentów i 10 sympatyków (60 - jak Rocznik)

Gotowe do druku - 30 października 2005

UWAGI PRZESŁAĆ ODWROTNIE na adres Redaktora z nakazu

ZARAZ POTEM - DO ROBOTY!!

 

Warszawa, 21 czerwca 2005 r.

 


 

Leszek,

    Serdeczne dzięki za emaile i zdjęcie. W ciągu następnych kilku dni napiszę. Inicjatywa spotkania w Durbanie interesująca, szerzej napiszę w ciągu dwóch trzech dni

Pozdrawiam, sp

 


 

    Dziękuję i czekam, wiara też jest w napięciu, naturalnie trzeba by zbadać koszty, liczą się przede wszystkim dobre intencje i emocje, dobrze byłoby żeby doszło do takiego spotkania. Byłby to zupełnie niesamowity moment w życiorysach Rocznika 60. Nie jest to proste, ale może się uda. Dziękuję za odpowiedź i dobry sygnał.

Pozdrawiam serdecznie Lech

 


 

Leszek,

    Coś mi się potelepało z datami, myślałem, że ten Zjazd Młodzieży lat 60 odbędzie się w tym tygodniu ale 'zdecydowaliście' inaczej i spotkanie odbyło się wcześniej. Oczywiście żartuję, moja wina, że nie zajrzałem do Twoich emaili. Dziękuje za zdjęcie, jak zwykle mam problem z kilkoma osobami, aby przykleić właściwe nazwisko czy imię. Jak pisałeś w tym roku jest 100 rocznica założenia i 60 PG. Czy uczestniczyłeś w tych obchodach czy też jakiejś głównej "Akademii"? Ja to podziwiam Twój zapał i zaangażowanie w sprawach Rocznika 60, to Twoja zasługa, że inspirujesz pozostałych koleżanek i kolegów do aktywnego działania. To dobrze, że ktoś z takim zapałem jest w tej naszej grupie.

    Następne spotkanie za dwa lata lub ewentualnie za rok w Południowej Afryce. Dla wielu byłaby to wycieczka życia pełna wrażeń i całkowicie zmieniająca pogląd na Afrykę jaki my w Polsce mieliśmy, no przynajmniej ja miałem. Przylatując na tak odległą podróż, moim zdaniem, trzeba spędzić dłuższy okres czasu aniżeli 3 dni w Polsce. Myślę, że ten pobyt powinien trwać co najmniej 10 dni lub dwa tygodnie. Okres to chyba tutejszego lata ja proponuję druga połowa stycznia i cały luty - ciepło i mniej opadów. Czas ten należy wypełnić zwiedzaniem wielu interesujących miejsc czy to z uwagi na zwierzynę żyjącą na wolności (w rezerwatach - tutaj nazywanych "game reserve" czyt. Geim rezerw) czy też folklor tutejszej tybulczej ludności, lub też leżeć na plaży i próbować surfingu. Koszty tego pobytu mogą, jak mi się wydaje, zależeć będą od ilości uczestników. Ponieważ organizacja zakwaterowania z wyżywieniem, organizacja wycieczek i wyjazdów byłaby ponad moje możliwości wszystko to należałoby przekazać dla profesjonalistów, a ja bym trzymał rękę na pulsie. Dwie pary my zabieramy do siebie Ciebie z małżonką i jakąś drugą parę (noclegowe możliwości), lecz pozostali byliby zakwaterowanie gdzie indziej. Ja proponuję abyś Ty może zajął się rozpowszechnieniem tej akcji, aby wszystko należycie zorganizować ja bym potrzebował około pół roku na zorganizowanie i dopięcie wszystkich elementów organizacyjnych. Leszek rozeznaj ile osób byłoby chętnych uczestniczy w tym spotkaniu na dalekiej półkuli gdzie ludzie chodzą do góry nogami, ściskam Was oboje i do usłyszenia,

Staszek

PS. Masz jeszcze jakieś zdjęcia ze zlotu Młodzieży Rocznik 60?

 


 

Drogi Staszku,

    Ucieszyłeś mnie, szybko podzieliłem się Twoim listem z Mietkiem, bo on jest autorem tego szaleństwa.

Wymieniliśmy poglądy na "trzeci krok" i ponownie przeanalizowaliśmy zasady. A oto one:

1) uczestników 15 do 20 osób, w tym może 4 - 5 niewiast;

2) czas pobytu 7 do 10 dni;

3) okres - do wyboru przez Ciebie, warunek - temp. 20 do 25 stopni C;

3) standard - turystycznie, lepiej (gorzej) - jak na obozie wojskowym;

4) dwa namioty, 20 łóżek turystycznych, toi-toi, dwa busy wynajęte na dwa, trzy wyjazdy;

5) aprowizacja - staraniem uczestników, czy to w Gdańsku czy w Paryżu, czy w Afryce - jeść trzeba;

6) marzenie: grupowa fotka jak stoimy rozkrokiem w dwóch oceanach;

Jak to widzisz???

    Nie uczestniczyłem w żadnych jubileuszowych uroczystościach w Gdańsku, po prostu nie wiedziałem o nich. Dzień przed wyjazdem na Zjazd otworzyłem witrynę PG http://www.pg.gda.pl, z której dowiedziałem się, że już nie zdążyłem. Przywiozłem ze Zjazdu, dzięki uprzejmości naszych kolegów, trzy cegłę 5 kg z kawałkiem o całej naszej szkole: o profesorach, o życiu studenckim i o naszym Wydziale. Wyjątkowo ciekawa i miejscami rozczulająca lektura. Chyba znowu przesadziłem z tymi fotkami, nie umie kompresować plików, ale może się uda. Jeszcze raz dziękuję za ciepłe przyjęcie wariackiej inicjatywy i do dzieła. Szkoda, że żaden z nas nie ma samolotu.

Ściskam Lech

 


 

Do Jurka Pawelskiego, Bogdana D., Wiktora S. i Witka Kalińskiego, który całą tą aferę sprowokował.

 

    Przesyłam Wam korespondencję ze Staszkiem Popisem na temat inicjatywy Mietka, żeby się spotkać w Afryce. Proszę o opinię i pomysły. Ale nie zwlekać. Natomiast drugi pomysł Witka Kalińskiego, żeby napisać drugą część książki czeka na konspekt. Przejrzałem ten sprzed kilku lat, ale na dziś już się nie nadaje. Wenę mam dość kiepską, ale gdybym miał na dzisiaj coś zaproponować to mogłoby być na przykład tak:

"Gdyby jeszcze raz móc zaczynać to:

a) Czy pojechał bym znowu, jak w sierpniu 55, na egzamin wstępny na PG? Dlaczego tak? Dlaczego nie?

b) Ile tamta decyzja dała mi później, w życiu satysfakcji, zadowolenia i radości?

c) Ile i dlaczego przeklinałem ten nasz fach?

d) Czy jestem (byłem) dobrym inżynierem?

e) Moja szkoła, moje wykształcenie, moje koleżanki i koledzy - czy i jak zaważyły na moim życiu?

Jak widzicie to jest w tym rachunek, ale autorytety mówią:

  • Przeszłość zachowana w pamięci jest częścią teraźniejszości. (T. Kotarbiński)
  • Przeszłość jest treścią naszej tożsamości także i dzisiaj. (Jan Paweł II)

Tyle na razie wymyśliłem. Czekam na Wasze propozycje.

Pozdrawiam Lech

 


 

Leszek,

    Ja już się poddałem organizacji spotkania Rocznik 60 tutaj w SA. Pałeczkę przejęło moje "Szczęście", poczyniła rozeznania tutaj w Durbanie, kilka razy dzwoniła do Johannesburga gdzie jest agencja turystyczna prowadzona przez Polaków, rozmawiała ze znajomym kolegą w odległym mieście którego hobby to polowanie na dziką zwierzynę i wie dość dużo który rezerwat należy odwiedzić. Wczoraj gościł u nas znajomy z Anglii, który kiedyś tutaj mieszkał i on ma dać jakieś kontakty. Ja tylko próbuję opanować, co mi się nie zawsze udaje, teraz trochę wolnego bo to moje "Szczęście" przygotowuje się do prelekcji dla lekarzy i może uda mi się odzyskać straconą pozycję. Leszek, dowiedz się ile kosztuje bilet z Warszawy do Durbanu, zapytaj czy dają jakąś obniżkę ceny dla grupy 15-20 osób a także minimum ile dni należy być tutaj, aby cena była niższa. Możliwość zakupu biletu tutaj i odebranie w Warszawie też istnieje. Dla informacji, w jednym emaily napisałeś, że chcielibyście mieć zdjęcie z jedną nogą w jednym oceanie i drugą w drugim to może być zrobione tylko w Cape Town który jest odległy od Durbanu około 1500-1800 km w zależności którą trasę się wybierze. Myślę, że autokarem byłoby najtaniej i wiele możliwości do zwiedzania podróż trwa chyba dwa dni z noclegiem po drodze. Muszę się tylko dowiedzieć czy kursy odbywają się poza sezonem.

 

    Jeśli chodzi o drugą część książki to zastanawiam się czy odniesie zamierzony skutek, czas od podjęcia pierwszej inicjatywy jest zbyt krótki. Jeśli chodzi o hasło to może dodać: 'Emerytura i co dalej' lub 'Życie zaczyna się po 60/na emeryturze'.

Całość to jakby spojrzenie w przeszłość, czy droga życiowa, jaką obraliśmy i przebyliśmy, zaspokoiła nasze ambicje rodzinne i zawodowe, czy też powiedzenie 'mądry Polak po szkodzie' by pasowała do naszej obecnej sytuacji. Prawdę mówiąc to nie mam pojęcia i inwencji w tym zakresie. Łącze pozdrowienia dla Was obojga.

Sp

 


 

Druhu Redaktorze !!!!!!!!!!!!!!!

    Otrzymujesz zdjęcia. Jedno to widok witryny księgarni w PG. Drugie to okładka wydania, które czeka na Ciebie w Gdyni wraz z T-shertem PG (kolor granat L)

Pozdrawiam Jurek

 


 

ANKIETA

 

1. Jadę na wyprawę do Afryki:   TAK / NIE

2. Jadę z osobą towarzyszącą:  TAK / NIE ew. ilość osób: .............

3. Uwagi do programu wyprawy:

            a) ........................................................................................................

            b) ........................................................................................................

4. Najlepszy termin wyprawy: ...........................................

5. Czas trwania wyprawy: .................................................

6. Maksymalne koszty wyprawy: .......................................

7. Inne uwagi: ......................................................................................................

          Nazwisko, imię i podpis:  ..................................................................................

Ankietę wysłać na adres: Lech Rościszewski, […] lub e-mail'em: […]

 


 

I tak to pobawiliśmy się i nic - a szkoda - z tych pomysłów nie wyszło.